Jakoś tak dawno nic nie zrobiłam, tzn. zrobiłam, ale jakoś mi się zakończyć nie chce ;-) Także wygrzebałam jedne ze starszych bransoletek, jak to na nie mówię (pewnie nie tylko ja) grubaski, z racji tego, że mają więcej niż 10 koralików w rzędzie ;-) W zasadzie robiłam je bez większego celu, ani dla kogoś, ani dla siebie, po prostu spodobały mi się wzory (oba znalezione na pintereście - przekierowywało mnie na strony rosyjskie, więc konkretnego źródła nie podam)! :D
Pierwsza zrobiona z Toho 11/o w kolorach: permanent finish galvanized teal, opaque - lustered sour apple i mettalic hematite.
Druga też z Toho 11/o w kolorach opaque jet oraz permanent finish galvanized orchid.
Piękne rękodzieła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń